Niedawno pisałem na blogu o podziemnej trasie turystycznej w dawnej kopalni uranu "Podgórze". Wpis można przeczytać tutaj: [link]. Dziś kolej na inną udostępnioną do zwiedzania byłą kopalnię uranu - "Liczyrzepę", znajdującą się ledwie 500 metrów od "Podgórza".
(Wejście do podziemnej trasy turystycznej)
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że w przeciwieństwie do kopalni "Podgórze", tutaj właściciel nie skupił się na historii, interesującej raczej wąskie grono pasjonatów, ale na widowisku dla szerszej publiczności. Ulotka zachęca odwiedzających miedzy innymi pokazem laserów, czy "autentyczną repliką" amerykańskiej bomby atomowej.
(Wystawa sprzętu górniczego)
Kopalnia "Liczyrzepa" powstała w połowie XIX wieku.
Większe ilości rud uranowych odkryto tu w roku 1910. Jednak do wydobycia
uranu na większą skalę przystąpiono dopiero w czasach funkcjonowania
"Zakładów Przemysłowych R-1".
Po wojnie kopalnia "Liczyrzepa" funkcjonowała w latach 1948-1954. W tym czasie wydobyto tutaj około 470 000 kg rudy uranowej, co przekłada się na około 1400 kg czystego uranu.
Trasa ma 1200 metrów długości i prezentuje się bardzo interesująco. Zwiedzanie trwa około godziny. Warunki pod ziemią są bardzo podobne do tych, panujących w kopalni "Podgórze" - wilgotność na poziomie 98% i stała temperatura 8 stopni Celsjusza. Poniżej zdjęcia fragmentów wystawy prezentowanej w kopalni.
Kombinezon przeciwchemiczny L-2 oraz maska przeciwgazowa "słoń".
Praca "na przodku" w czasie gdy kopalnia wydobywała uran.
Roboty górnicze dawniej - gdy wydobyciem przeróżnych kruszców na Dolnym Śląsku zajmowali się tzw. "gwarkowie".
Inscenizacja nawiązująca do historii o skarbach, rzekomo ukrytych przez Niemców w okolicy Kowar, pod koniec II wojny światowej.
Makieta bomby "Little Boy" - jedynej użytej bojowo uranowej bomby atomowej w historii.
Tunele którymi poruszają się zwiedzający.
Właściciel zapewnia, że trasa jest całkowicie bezpieczna pod kontem promieniowania, nad czym czuwa Instytut Medycyny Pracy z Łodzi. Jednak "Liczyrzepa" oferuje też klika atrakcji dla miłośników radioaktywnych wrażeń. Na trasie zaprezentowano na przykład żyłę rudy uranu.
Jak widać odczyt przy żyle nie jest ogromny, jednak wynosi niemal 5 razy tyle, ile norma promieniowania w Polsce.
Kolekcja szkła uranowego, zdecydowanie mniejsza niż ta w kopalni "Podgórze".
Jednak najciekawszy "świecący" eksponat kopalni "Liczyrzepa" znajduje się na powierzchni. To niepozorny kamień wmurowany nieopodal wejścia do podziemnej trasy turystycznej.
Kopalnia "Liczyrzepa" to obiekt niezwykle ciekawy, nie tylko z historycznego punktu widzenia. Warto skorzystać z możliwości zwiedzenia dawnej kopalni uranu, a przy okazji zobaczyć sporo ciekawych prezentowanych tu eksponatów. Pomimo moich początkowych obaw, "Liczyrzepa" to nie tylko rozrywka dla rodzin z dziećmi. Pasjonat historii, zwłaszcza tej radioaktywnej, z pewnością będzie zadowolony z wycieczki. Oprócz ciekawych wystaw i samej kopalni, na szczególna uwagę zasługuje też profesjonalizm przewodnika.
Pozostałe moje wpisy związane z wydobyciem uranu można przeczytać tutaj: [link]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz