Opuszczony teren 4 Batalionu Radiotechnicznego (JW 2471). Obiekt znajduje się w lesie niedaleko rezerwatu przyrody "Łosiowe Błota" oraz fortu Babice (Radiowo). Batalion został sformowany w roku 1974 a rozformowany w 2001, wtedy też wojsko opuściło teren bazy.
Teren dawnej jednostki jest dość spory i całkowicie opuszczony, tylko znajdujące się w pobliżu fortu Babice koszary należące niegdyś do JW 2471 zostały wyremontowane i są wciąż zajmowane przez wojsko. Obecnie znajduje się w nich "Centralny Ośrodek Analizy Skażeń".
Na terenie jaki pozostał po 4brt znajduje się jeden duży schron, najprawdopodobniej dowodzenia, dwa mniejsze schrony (i tak dosyć spore), garaże na dziesiątki, jeśli nie ponad setkę pojazdów, dwa niewielkie budynki wolnostojące, być może warsztaty, transformatorownia, kilka budynków przysypanych po bokach ziemią czyli dawne pomieszczenia załogi oraz niewielkie magazyny i wartownia.
Schrony i garaże zbudowane są na ziemi, ale są nią przysypane, tak że wyglądają jak pagórki. Ich szczyty dodatkowo utwardzono betonowymi płytami, a na zboczach przygotowano podjazdy dla samochodów. W czasach funkcjonowania jednostki wjeżdżały tam ciężarówki z różnego typu sprzętem radiotechnicznym. Jednostka posiadała następujące systemy: odległościomierz radiolokacyjny NUR-31 Justyna, wysokościomierz RW-31 Bożena, radar do wykrywania obiektów nisko lecących RT-17 Daniela oraz radar dalekiego zasięgu P-14 Dorota.
Cały teren otoczony jest podwójnym płotem z drutu kolczastego. W czasach świetności jednostki pomiędzy ogrodzeniami zapewne znajdował się pas wygrabionej ziemi.
Dalej widzimy stos belek i płyt betonowych. Czyżby budowa bazy nigdy nie została ukończona? Ciekawe co jeszcze miało tu powstać.
Widoki ogólne na teren jednostki ze szczytu górki pod którą znajduje się schron. To w tym miejscu stały stacje ze sprzętem radiotechnicznym.
Wnętrza schronów. W głównym schronie niektóre pomieszczenia były tak duże, że światła naszych latarek nie były w stanie sięgnąć przeciwległej ściany. Wnętrza jak widać, choć ogołocone z wyposażenia są w całkiem niezłym stanie.
Często znajduje się jednak ślady po podpaleniach.
Fragmenty zachowanej instalacji wentylacyjnej schronu. Co ciekawe w niektórych pomieszczeniach na ścianach znajdowały się plastikowe korytka na przewody, zdecydowanie nie pochodzące z czasów PRL-u. Świadczy to o tym, że baza była utrzymywana w niezłym stanie jeszcze tuż przed jej opuszczeniem.
Specjalne wygłuszające pokrycie ścian. Prawdopodobnie w tym pomieszczeniu znajdowały się jakieś radiostacje.
Budynek bliźniaczy do wartowni, z umieszczonym na dachu stanowiskiem strzeleckim.
Te duże pomiszczenia to była sala bojowa z plansztami
OdpowiedzUsuń