niedziela, 28 stycznia 2018

Stacja kolejowa Janów

Stacja w miejscowości Janów była niewielkim przystankiem kolejowym. Wszystko zmieniło się w momencie rozpoczęcia budowy Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej i miasta Prypeć. Stacja Janów stała się wówczas główną bazą transportu kolejowego dla powstającego miasta. Natomiast po ukończeniu budowy Prypeci, jej głównym dworcem klejowym, zarówno dla ruchu pasażerskiego, jak i towarowego.

Budynki w pobliżu stacji.

Po katastrofie w roku 1986 stacja była nadal intensywnie wykorzystywana. Dowożono tu sprzęt służący do likwidacji skutków awarii, oraz materiały budowlane do budowy sarkofagu. Na bocznicach stacji stały jednak składy pasażerskie. Pociągi osobowe zostały skażone, nie można więc było wywieźć ich poza strefę. Nie mogły jednak zostać na stacji, ponieważ zajmowały bocznicę potrzebną pociągom towarowym, dowożącym sprzęt niezbędny w miejscu katastrofy. Zdecydowano się więc na szybkie i efektywne rozwiązanie: pociągi zepchnięto z torów.

Przewrócone na bok pociągi widać już z pewnej odległości.
Promieniowanie w pobliżu jest zdecydowanie wyższe niż zakładają normy, jednak to nic szczególnego w warunkach strefy.
Wnętrze pociągu pasażerskiego obrócone pod kątem 90 stopni to dość niecodzienny widok.
Nawet tutaj widać działanie złomiarzy. Miedziane elementy silników wycięte zostały na złom.

Niedaleko wraków pociągów znajduje się niewielkie składowisko pojazdów używanych do likwidacji skutków katastrofy. Wojskowe pojazdy techniczne doskonale nadawały się do pracy w skażonym terenie, ich gruby pancerz zapewniał częściową ochronę przed promieniowaniem. Problem stanowiły jednak szyby. Wykonane były ze szkła pancernego, i na pewno były w stanie zatrzymać odłamki bomb i pocisków. Nie zatrzymywały jednak promieniowania gamma, które przenikało do wnętrza pojazdu dokładnie tam, gdzie znajdowała się twarz operatora. By temu zapobiec na szyby nakładano specjalne nakładki ze szkła powleczonego tlenkiem ołowiu. Nakładki te, w charakterystycznym żółtawym kolorze są wyraźnie widoczne do dzisiaj.

Promieniowanie tła, widać już porzucone pojazdy.
Charakterystyczne żółte szybki pokryte tlenkiem ołowiu.
Pojazdy są napromieniowane wyraźnie bardziej niż wszystko dookoła. Najsilniejsze skażenie można zarejestrować na kołach pojazdów.

niedziela, 21 stycznia 2018

Ferma ryb

Na potrzeby chłodzenia Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej w jej pobliżu stworzono sztuczny zbiornik wodny o powierzchni 25 km². Jezioro utworzono poprzez ogrodzenie sporej równiny wałem ziemnym i zalanie tak przygotowanego obszaru wodą pompowaną z rzeki Prypeć. Z utworzonego w taki sposób zbiornika wodnego planowano czerpać różne korzyści. Poza chłodzeniem reaktorów CzAES, jezioro miało posłużyć do hodowli ryb. W tym celu na brzegu zbiornika utworzono fermę ryb.


Po katastrofie zakład rybny zmieniono na laboratorium badające wpływ promieniowania na faunę wodną, które funkcjonowało do roku 2008.


Sam zbiornik, ponieważ znajduje się blisko elektrowni, został mocno skażony po awarii w roku 1986. Do jeziora wpadło mnóstwo radioaktywnego pyłu. Zbiornik jest obecnie sporym problemem. Jest to sztuczne jezioro, więc jego utrzymywanie kosztuje. Natomiast szybkie osuszenie zbiornika nie wchodzi w grę, gdyż radioaktywny pył osadził się w mule na jego dnie. Gdyby akwen wysechł, skażony muł z dna zacząłby być roznoszony przez wiatr, a rozprzestrzenianie się skażenia, to ostatnie czego chcą władze strefy. W związku z tym, zbiornik jest osuszany bardzo powoli, tak żeby brzegi zdążyły zarosnąć trawą i krzewami, co ma powstrzymać wzbijanie się w powietrze tumanów radioaktywnego pyłu.

Dawne pływające pomosty. Widać jak bardzo opadł już poziom wody w zbiorniku.
Porzucona motorówka, na tle niedokończonych chłodni kominowych.
Jak widać skażenie w tym miejscu wyraźnie przekracza normę, ale nie jest bardzo duże.

Sama okolica dawnego zakładu rybnego/laboratorium jest dość ciekawa. Znajduje się tu pomnik ku pamięci bohaterów "Wielkiej Wojny Ojczyźnianej", oraz porzucony wóz straży pożarnej, z niewielkim Hot-Spotem.

Porzucony wóz strażacki. Czy brał udział w gaszeniu pożaru po katastrofie w 1986? Dlaczego porzucono go tutaj, zamiast wywieźć na składowisko skażonych pojazdów?
Obok wozu strażackiego w trawie leży kawałek materiału, wyraźnie bardziej napromieniowany, niż wszystko dookoła.