Chwytak to jeden z najbardziej znanych tzw. "hotspotów" w Prypeci. W zależności od miejsca pomiaru można tu zarejestrować naprawdę wysokie promieniowanie. Mnie udało się zanotować niecałe 200μSv, choć w internecie można znaleźć zdjęcia i filmy z dużo wyższymi odczytami.
Chwytak po katastrofie służył do usuwania większych kawałków gruzu ze zniszczonego 4 bloku energetycznego CzAES. Wykorzystywany był do pracy w samym centrum wydarzeń, w najbardziej skażonym po katastrofie miejscu. Nic więc dziwnego, że nawet po tylu latach wciąż wykazuje tak wysokie promieniowanie.
Ciekawe jest też całe otoczenie. Po katastrofie urządzono tu małe składowisko sprzętu używanego do usuwania skutków awarii. Tak więc oprócz samego chwytaka znaleźć tu można także wraki zdalnie sterowanych pojazdów gąsienicowych.
Każdy pojazd wygląda nieco inaczej, nie ma dwóch takich samych. Trudno stwierdzić, czy po katastrofie szybko ściągano różne pojazdy z różnych części kraju, by pomogły w usuwaniu skutków awarii, czy może testowano tu różne prototypowe konstrukcje. Może część z tych pojazdów powstało w pobliskim "Jupiterze"?
Koła jakiegoś większego pojazdu gąsienicowego. Nie zostało odkręcone, lecz pospiesznie wycięte palnikiem.
Promieniowanie na całym terenie wyraźnie przekracza normę, jest także sporo wyższe niż średnie promieniowanie w Prypeci. Warto także zwrócić uwagę na gąsienice składowanych tu pojazdów. One także wykazują znaczne promieniowanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz