niedziela, 23 kwietnia 2017

Schron przy stacji w Opolu

Na terenie stacji Opole Główne, obok peronu nr. 3 znajduje się opuszczona szczelina przeciwlotnicza. Wybudowaną ją najprawdopodobniej w czasach II Wojny Światowej, by chronić pasażerów przed ewentualnymi bombardowaniami. Dworzec jako ważny element infrastruktury kolejowej był narażony na ataki. W czasach zimnej wojny ukrycie wykorzystywane było przez obronę cywilną i miało chronić pasażerów w razie ewentualnej kolejnej wojny. Jeszcze parę lat temu schron stał otwarty, obecnie drzwi zaryglowano metalowymi zasuwami i zamknięto na kłódkę.

Szczelina ma około 50m długości. Składa się z 3 jednakowych części. Korytarz jest po prostu załamany w 2 miejscach, tak by w razie zawalenia stropu i eksplozji w środku ukrycia zapobiec przemieszczaniu się fali uderzeniowej. W załamaniach korytarza znajdują się toalety, a na obu końcach ukrycia wyjścia, zaopatrzone w podwójne uszczelnione drzwi pancerne. Z jednej strony zachowały się oryginalne drzwi niemieckie, z drugiej strony wstawiono inne, pochodzące z produkcji powojennej. Zastosowano podwójne drzwi, co może sugerować, iż schron miał być gazoszczelny, jednak w środku brak jakichkolwiek śladów po urządzeniach filtrowentylacyjnych, są tylko zwykłe wywietrzniki. Ukrycie miało służyć do przeczekania bombardowania, przez parę godzin, a nie do ciągłego przebywania w środku w przypadku skażenia. Stąd też bark w schronie jakichkolwiek dodatkowych pomieszczeń na magazyny żywności czy innych rzeczy.

Przed wejściem znajdowała się kiedyś tabliczka z oznaczeniem "obiekt nr.6" co sugeruje, że w okolicy znajdowało się przynajmniej 5 podobnych schronów. Na razie udało mi się znaleźć w pobliżu tylko jeden (obiekt nr.3) ale wejście zasypane jest śmieciami do 3/4 wysokości. Zdjęcia pochodzą ze stycznia 2014 roku i pozostawiają wiele do życzenia. Obiekt aktualnie tak jak napisałem na początku jest niedostępny.

Drzwi pancerne z czasów PRL-u
I przedwojenne z drugiej strony
Korytarz schronu, ławki po obu stronach, na końcu widoczne wyjście z ukrycia
Drewniane toalety z wiadrem wypełnionym piaskiem
Wylot wentylacji oraz ciekawy włącznik światła

niedziela, 16 kwietnia 2017

Maska p.gaz GP-7

Maska przeciwgazowa GP-7 (ГП-7), oraz jej wojskowa wersja PMK (ПМК) produkowane były w ZSRR na przełomie lat '80 i '90. Obie wersje właściwie niczym się nie różniły. W skład zestawu wchodzą: maska, filtropochłaniacz, oraz pokrowiec - torba na ramię.

Maskę tę wyposażono w okrągłe okulary, takie jak w polskiej MC-1 "Mysz" czy "Słoń". Jednak w odróżnieniu od polskich produktów, ta posiada filtropochłaniacz przykręcany z boku, a nie z przodu. Ułatwia to użytkownikowi maski celowanie z karabinu, bo filtr z boku nie zawadza. Sam filtropochłaniacz jest natomiast bardzo podobny do tego z MC-1. Cała maska wykonana jest z czarnej gumy, składa się z części twarzowej, oraz pasków do regulacji z tyłu, także z czarnej gumy. Torba natomiast, tak jak polski odpowiedniki, posiada z boku małą kieszonkę, najprawdopodobniej na IPP, pasek na ramię, oraz drugi mniejszy do obwiązania wokół siebie, ponieważ brak szlufek do pasa.

Cały zestaw: maska, torba i filtropochłaniacz fabrycznie zawinięty w szary papier.
Maska z rozpakowanym filtrem
Zestaw gotowy do użycia
Oznaczenia na masce
Oznaczenia na filtropochłaniaczu
Porównanie filtropochłaniacza z GP-7 (z lewej) i MC-1 (z prawej), są wymienne
Torba - pokrowiec
Doskonale widoczne pieczątki wewnątrz
Maska na użytkowniku

niedziela, 9 kwietnia 2017

Nieukończony basen w Raciborzu

Porzucony, nigdy nie ukończony basen koło glinianek w Raciborzu. Glinianki były i są popularnym miejscem spędzania czasu wśród niektórych mieszkańców miasta, w sezonie letnim pełno tu ludzi którzy wędkują, grillują lub pływają. Z racji tego, w latach '70 zdecydowano się tu wybudować miejskie kąpielisko. Planowano aż 3 baseny: podwójny basen olimpijski (50x50m) do pływania, płytszy do zabawy dla dzieci i młodzieży oraz brodzik dla najmłodszych, a obok szatnie i prysznice. Budowę wspierały największe raciborskie zakłady RaFaKo oraz ZEW. Niestety wybór lokalizacji basenu pomiędzy dwoma gliniankami okazał się niefortunny, już podczas budowy betonowa wylewka basenu zaczęła pękać. Potem przyszedł kryzys, przemiany systemowe i "powódź tysiąclecia", a basen niszczał nieukończony. Dzisiaj miasto ma nową krytą pływalnię na Ostrogu więc dla betonowych pozostałości koło glinianek raczej nie ma już nadziei.

Betonowe ruiny basenu, niemy świadek najnowszej historii, któremu nigdy nie dane było spełnić swojej roli.

Basen olimpijski, nigdy nie posłużył pływakom, służy za to graficiarzom
Przejście między basenem olimpijskim, a częścią dla dzieci
Widok na płytszy basen
 Półokrągły brodzik
Pozostałości lamp ustawionych dookoła basenu, pokazują jak daleko posunięte były prace budowlane nad obiektem
Wejście do pomieszczenia technicznego znajdującego się pomiędzy basenem olimpijskim a częścią dziecięcą. Tu najprawdopodobniej znajdować się miały wszelkie instalacje pompujące, chlorujące, oraz filtrujące wodę w basenach.
Dookoła basenu olimpijskiego biegnie korytarz techniczny, można nim przejść, choć jest dosyć niski. Strop z betonowych płyt załamał się w jednym miejscu.
Anomalia? Emisja? A może wybuch jądrowy? Nie, to zachód słońca nad ruinami basenu.

niedziela, 2 kwietnia 2017

Mundur wz 88 flora

Mundur wz 88 był standardowym mundurem wojsk radzieckich a później rosyjskich od końca lat 80-tych do roku 2008. Mundury te wprowadzono w czasie radzieckiej ofensywy w Afganistanie, partie z tego okresu (tzw. afganki) uszyto w jednolitym pustynnym kolorze. Następnie mundury produkowano w kamuflażu VSR, aż do roku 1998, kiedy wprowadzono kamuflaż flora.

Bluza wyposażona jest w dwie kieszenie na klatce piersiowej, dwie na dole, dwie na ramionach i jedną wewnętrzną. Mankiety bluzy są zapinane, jednak po zapięciu rękawy oplatają nadgarstek bardzo ciasno, natomiast rozpięte są bardzo luźne. Pod pachami znajdują się siatkowe wywietrzniki poprawiające komfort użytkownika w upalne dni. Pierwsze partie nie posiadały tego udogodnienia. Spodnie natomiast mają tylko dwie kieszenie u góry. Początkowo szyto je z dwoma dodatkowymi kieszeniami na udach, jednak później z nich zrezygnowano. U dołu nogawek znajdują się paski które zapobiegają wysuwaniu się nogawki z buta. W skład kompletu mundurowego wchodzi też czapka - kepi, także w kamuflażu flora, jednak egzemplarz dołączony do mojego zestawu okazał się za mały.

Mundur "flora" z przodu
oraz z tyłu
Klimatyczny zegarek
Pieczątka wewnątrz munduru, widoczny rozmiar, rok produkcji oraz zalecenia odnośnie prania
Kepi od kompletu
Parciany pas polowy, z aluminiową klamrą