Atomowa kwatera dowodzenia czyli "kompleks nr. 7215" to opuszczony i nigdy niedokończony obiekt wojskowy znajdujący się w Puszczy Kampinoskiej niekaleko miejscowości Łomianki. W znajdującym się tu schronie przeciwatomowym miało się mieścić dowództwo Wojska Polskiego w razie wojny pomiędzy Układem Warszawskim a NATO. Niedawno miałem okazję odwiedzić to miejsce.
Kompleks składa się z trzech obiektów:
1 - podziemnego schronu dowodzenia zamaskowanego na powierzchni budynkiem stacji meteorologicznej i garażami.
2 - podpiwniczonego budynku nazywanego koszarowym
3 - nigdy nie ukończonej podziemnej hali o powierzchni około 2000 m².
Prace budowlane rozpoczęto tu w latach 60-tych XX w. i prowadzono je do lat 80-tych. Budynki naziemne oraz schron dowodzenia zostały ukończone, natomiast podziemną halę pozostawiono w stanie surowym, nie przykryto jej nawet ziemią. Atomowa kwatera dowodzenia to miejsce bezsprzecznie bardzo ciekawe ze względu na swoją historię, niestety niezbyt dobrze zachowane. Pomimo, że budynki naziemne oraz schron dowodzenia zostały właściwie w 100% ukończone oraz częściowo wyposażone, a wojsko opuściło kompleks stosunkowo niedawno, bo w roku 2004, obecnie trudno w to uwierzyć, patrząc na stopień degradacji obiektu. Schron dowodzenia wyposażony był w pomieszczenie generatorów z silnikami diesla, hydrofornię, wygłuszoną salę taktyczną, pomieszczenia sanitarne, warsztaty, sale z urządzeniami do telekomunikacji oraz oczywiście aparaturę filtrowentylacyjną. Dziś nie zostało prawie nic z tego wyposażenia.
Budynek nazywany koszarowym, największy naziemny element kompleksu. Przypomina budynek szkoły "tysiąclatki". Cały kompleks prawdopodobnie miał imitować szkołę dla zmylenia obcych wywiadów.
Jak widać budynki są w coraz gorszym stanie.
Budynek stacji meteorologicznej z garażami.
Widok na kompleks z okien "tysiąclatki", widoczna duża płaska przestrzeń dachu nieukończonej hali, której nigdy nie przykryto ziemią.
Wjazd do hali.Znajdujące się przed wjazdem betonowe belki stropowe.
Za przedsionkiem odbywała się dezynfekcja. W małej klitce prawdopodobnie składowano skażoną odzież. Jeden z niewielu zachowanych fragmentów wyposażenia.
Spalona dwupoziomowa sala taktyczna.
Widoczne resztki instalacji, oraz płytki wygłuszające salę taktyczną.
Hydrofornia.Pomieszczenia generatorów z silnikami diesla.
Najprawdopodobniej pomieszczenie telekomunikacyjne.
Wnętrze niedokończonej hali i napis z minionej epoki. Chyba najciekawsza rzecz jaką można tam znaleźć.
Chodząc po obiekcie trudno dać wiarę, że jeszcze niedawno kompleks był w dużej mierze wyposażony i zdatny do użytku. Gdy w 2004 roku wojsko opuściło obiekt, teren pozostał niepilnowany, a ludzie jak widać wszystko co się dało rozkradli lub zdewastowali. W sieci znaleźć można zdjęcia z przed paru lat na których widać jeszcze nie spaloną i częściowo wyposażoną sale taktyczną w schronie dowodzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz