niedziela, 21 lutego 2016

Maska p.gaz MC-1 "Mysz"

Maski przeciwgazowe MC-1 produkowane były w latach '70 i '80, a zaprojektowano je z myślą o obronie cywilnej i samych cywilach. Maski te produkowano w 4 a nie w 5 rozmiarach tak jak "Słonie". Potoczna nazywa "Mysz" wzięła się od szarego (zazwyczaj) koloru oraz cienkiego ryjka z przodu, w miejscu mocowania filtropochłaniacza.

W skład zestawu wchodzą: maska, filtropochłaniacz, instrukcja, sztyft zapobiegający parowaniu szybek oraz pokrowiec - torba na ramię uszyta z materiału w wojskowym kamuflażu moro wz. 68. Co ciekawe maski wojskowe takie jak "Słoń" czy "Buldog" umieszczone były w torbie jednolicie zielonej.

Maski MC-1 tak jak wspomniałem na początku zazwyczaj produkowane były w kolorze szarym, choć można spotkać również egzemplarze w kolorze zielonym, szczególnie we wcześniejszych partiach. W przeciwieństwie do "Słoni" maski te nie zakrywają całej głowy, a tylko część twarzową, z tyłu trzymają się na paskach gumowych, we wcześniejszych partiach lub parciano - gumowych w późniejszych partiach. Ułatwia to regulacje maski, pozwala na jej lepsze dopasowanie do głowy użytkownika oraz na uzyskanie szczelności użytkownikowi z długimi włosami (trudne do osiągnięcia w "Słoniu") a ponieważ nie zakrywa uszu użytkownik nie ma problemów ze słuchem podczas noszenia maski na głowie, jak to bywa w "Słoniu". Zunifikowane standardy Układu Warszawskiego pozwalają na dołączenie do maski filtrów np. od "Słonia".

Ogólnie rzecz biorąc maska ta jest trochę bardziej skomplikowana technicznie od "Słonia" jednak jej konstrukcja jest znacznie bardziej przemyślana a użytkowanie znacznie łatwiejsze i bardziej komfortowe.

5 komentarzy:

  1. Artykuł fajny. Też mam mc-1. Kupiłem kiedyś za 8zł na olx :D. W drugim akapicie jest błąd "filtorpochłaniacz"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, ja za moją dałem 15zł na allegro czyli dużo nie przepłaciłem ;) Dzięki, za zauważenie błędu, staram się redagować, ale to mi umknęło. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Hej,jak myślicie taką maskę dałoby się użyć podczas jakiegos ataku gdyby zmieniono filtry? Czy trzeba nowe maski kupować?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sensie gdybym używa nowych filtropochlaniaczy

      Usuń
    2. Generalnie jeśli maska jest w dobrym stanie i zachowała szczelność, to teoretycznie tak. Trzeba tu jednak uważać, obecnie produkowane maski mają w większości filtry w standardzie NATO, który minimalnie różni się od tego, używanego w czasach Układu Warszawskiego. Tak więc większość nowych filtrów zwyczajnie nie będzie pasować. Nawet jeśli pozornie da się je wkręcić, nie zachowają one szczelności. Filtry pasujące do starych masek chyba nadal są produkowane, np. w Polsce powstają filtry w standardzie NATO FP-5 do masek MP-5, oraz wersja tego filtra ze starym gwintem, oznaczona jako P-5. Jednak generalnie, jeśli ma od tego zależeć nasze życie, lepiej dopłacić trochę i kupić nowoczesną maskę z nowoczesnymi filtrami. Natomiast w skrajnej sytuacji awaryjnie, MC-1 z nowym filtrem (np. wspomnianym P-5) powinna dać radę. Oryginalne filtry do MC-1, np. MS-3 czy MS-4 są dawno przeterminowane i mogą zawierać substancje szkodliwe, pod żadnym pozorem nie należy ich używać!

      Usuń